Czcimy ks. Bukowińskiego
Czcimy bł. ks. Władysława Bukowińskiego
W miejscu naszych spotkań znajdują się relikwie Kapłana, który 11 września 2016 r. w katedrze Matki Bożej Fatimskiej Matki Wszystkich Narodów w dalekiej Karagandzie został ogłoszony błogosławionym.
Kim był i dlaczego zajmuje ważne miejsce w życiu naszej wspólnoty?
W 1954 r. został zwolniony z obozu i zesłany do Karagandy, gdzie pracował jako stróż na budowie. Jednocześnie podjął tajne duszpasterstwo. Odprawiał Msze Święte w prywatnych mieszkaniach przy zasłoniętych oknach.
W czerwcu 1955 odrzucił propozycję powrotu do Polski i zdecydował się przyjąć obywatelstwo ZSRR, by pozostać na stałe w Kazachstanie. Pokonywał wiele kilometrów, by dotrzeć do miejsc, gdzie ludzie z utęsknieniem czekali na kapłana. Jego posługa duszpasterska, była traktowana przez władze radzieckie jako nielegalna i już w 1958 r. został po raz kolejny aresztowany, a następnie skazany na 3 lata obozu pracy.
Jeden ze współwięźniów zostawił takie świadectwo o ks. Bukowińskim:
W tym piekle zła, niesprawiedliwości, krzywdy, bólu i cierpienia szukałem człowieka – wzoru dla siebie. (…) Nie tylko słowem głosił miłość, ale czynem praktykował na co dzień. Pomagał innym nosić drzewo, dzielił się skromną porcją chleba, oddawał innym cieplejszą bieliznę, nie patrząc na narodowość lub pochodzenie.
Zwolniony z obozu pracy powrócił do Karagandy, pełniąc ponownie posługę duszpasterską. Zmarł 3 grudnia 1974 r. Po beatyfikacji jego wspomnienie liturgiczne obchodzone jest 20 czerwca.
A dlaczego w naszej wspólnocie zagościła ta niezwykła postać? Połączył nas… Związek Radziecki! Od samych początków w Instytucie obecna była modlitwa o nawrócenie ateistycznej Rosji. Zatem nasza modlitewna troska o wiarę ludów za naszą wschodnią granicą spotkała się z taką samą troską ks. Bukowińskiego, który zabiegał o to przez swoją posługę duszpasterską. Także naszym powołaniem jest, by „nie tylko słowem głosić miłość, ale czynem praktykować na co dzień”.